Sztuka rozmowy – czyli o tym, jak umiejętnie się komunikować?
W eseju pod tytułem „Rocznice Gandhiego” Stanisław Vincenz pisał: „W naszej epoce monologów i monologistów, jako że zerwały się czy ukryły sieci wspólnoty, ludzie dość rzadko przemawiają jeden do drugiego. Raczej mówią obok siebie, nie starając się, nie dbając o porozumienie, nawet wtedy, gdy mówią bardzo wyraźnie, aż do okrucieństwa. Nie tylko życie polityczne, nawet sztuka i literatura dają wiele przykładów zawziętego monologizmu, także monologizmu grup i jednostek, bez oglądania się na porozumienie. I jakoś mimo woli rodzi się niesamowite przeczucie, że wszystkich razem czeka takie porozumienie, a raczej unifikacja, w której nikt nie będzie miał nic do gadania”.
Chociaż słowa te zostały napisane dobrych kilkadziesiąt lat temu, to jednak nic nie straciły na aktualności. Dowodem tego może być chociażby fakt, że rozmaite poradniki, których przedmiot rzekomo stanowi sztuka prowadzenia rozmowy, tak naprawdę są podręcznikami erystyki, nie zaś dialogu. Jak więc należy rozmawiać z innymi i jakie są kardynalne cechy dialogu?
Sztuka prowadzenia rozmowy: dialog nie jest tym samym, co dyskusja
Czasami uważamy, że „dyskusja” oraz „rozmowa” de facto odnoszą się do tej samej rzeczy. Takie myślenie jest na swój sposób znamienne i wskazuje na pewne rozmycie granic. Co ciekawe, np. w języku hiszpańskim czasownik „discutir” ma zabarwienie raczej pejoratywne i oznacza kłótnię, poddawanie w wątpliwość a nie udział w dialogu. Istnieje również konstrukcja sin discusión, która oznacza tyle, co „bez wątpliwości”, „z pewnością”.
W pewien sposób wskazuje to na pewien ważny element „dyskusji”, a jednocześnie cechę wyraźnie różniącą ją od rozmowy. Celem dyskutowania zawsze będzie albo starcie poglądów, albo obrona pewnego stanowiska, a niekiedy ośmieszenie dyskutanta lub odebranie mu pewności siebie. Mniej więcej temu służą rozmaite podręczniki erystyki, które udostępniają wiedzę nt. różnych strategii argumentacji, unikania pułapek, zmuszania oponenta do wyciągania ostatecznych wniosków ze swoich stwierdzeń itd.
To jednak w żaden sposób nie jest jeszcze rozmowa, a więc dialog. W tym ostatnim nie powinno bowiem być żadnego elementu ofensywnego, nawet jeżeli występują różnice pomiędzy uczestnikami dialogu.
Jak rozmawiać z innymi?
Przede wszystkim, rozmowa rozmowie nie jest równa. Warto już na starcie odgraniczyć rozmaite możliwości. Inaczej bowiem będą przedstawiać się „dobre praktyki rozmowy”, np. w sytuacji rozprawiania o jakiejś mniej lub więcej teoretycznej kwestii, a inaczej wówczas, kiedy przedmiot rozmowy stanowią spraw jak najbardziej intymne.
W obu przypadkach można jednak sformułować pewne zasady podstawowe a mianowicie:
- Rzetelne słuchanie drugiej osoby.
- Brak tendencji w kierunku przeinaczania słów drugiej strony.
- Gotowość do weryfikacji i zmiany swojego nastawienia/stanowiska.
- Zachowanie pewnej dozy nieufności w stosunku do własnych słów.
- Niestosowanie żadnych sztuczek logicznych czy erystycznych.
Czy logika sprzyja rozmowie?
Osoby będące stronnikami tzw. filozofii analitycznej zapewne uważają, że fundament każdej formy komunikacji powinna stanowić właśnie logika. Można jednak zadać pytanie, czy komunikacja przebiegająca podług zasad logiki faktycznie jest jeszcze „komunikacją” czy może raczej formą uczestnictwa w pewnej grze o z góry określonych zasadach.
Jako potencjalny pożytek z stosowania do rozmowy zasad logiki można podać „klarowność”. Warto jednak pamiętać, że owa właściwa logice jasność czy też pewność to tylko jedna z odmian precyzji. Jak pisał Krzysztof Michalski:
„Logik i racjonalista swoją odmianę precyzji opłacają niemożliwością sensownego wypowiedzenia się na jakikolwiek z prawdziwie istotnych tematów”
Jeżeli przyjrzyjmy się spektrum kwestii, które stanowią przedmiot zainteresowania filozofii bazującej na logice, to raczej trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Sztuka rozmowy z ludźmi nie powinna być więc identyfikowana z biegłością logiczną czy też wspólnym dążeniem do wyjaśnienia jakieś kwestii lub „rozwiązania problemu”. Prawdziwa, głęboka komunikacja pomiędzy dwoma osobami wcale nie musi być bowiem celowa. Komunikujemy się z Drugim po to, aby go poznać i zrozumieć, a tym zakresie logika najpewniej okaże się raczej bezużyteczna, ponieważ nasze życie wewnętrzne jest o wiele bardziej skomplikowane, niż jakiekolwiek logiczne schematy.
Poszanowanie drugiej osoby i łagodność
Istnieją jeszcze dwa kardynalne składniki prawdziwej rozmowy. Zostały one wymienione w powyższym śródtytule. Rozmowa- zwłaszcza rozmowa z kimś nam bliskim- nie powinna zawierać wywodzić się z intencji ofensywnych wobec drugiej osoby. Naszym celem nie może być więc np. zmiana czyjegoś nastawienia, krytyka czy narcystyczne uwydatnianie zalet naszego myślenia. W takim wypadku mamy bowiem do czynienia nie z rozmową, lecz z dyskusją.
Jak pięknie pisał cytowany już Stanisław Vincenz: „Dialog jest porywem bezinteresownym a przez to szczerym„. Być może to właśnie bezinteresowność(w najszerszym możliwym sensie) powinna stanowić fundament rozmowy? Oprócz braku interesowności sztuka rozmowy musi zawierać w sobie jednak również dwie inne cechy kardynalne: szacunek dla drugiej osoby i jej odmienności a także formułowanie własnych myśli w sposób łagodny, a więc bez jakiekolwiek przewrotnej intencji, podtekstów itd. Warto zresztą zastanowić się nad tym, czy nasz sposób rozmawiania z innymi spełnia powyższe kryteria? Bardzo często zdarza się bowiem, że manipulacja odbywa się w sposób mimowiedny, ergo bez ostrej świadomości ze strony manipulanta i wcale nie jest zjawisko typowe jedynie dla narcyzów lub psychopatów.
Artykuł powstał pod patronatem portalu www.4zmysly.pl/.
Artykuł napisał:
Radosław Łozowski
Aby móc się dobrze komunikować ważne jest aby być bardzo uważnym słuchaczem i obserwatorem. Dzięki temu możemy naprawdę wiele zyskać.
Świetny artykuł, zapraszam też do mnie:
link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link